Przygotuj się na opowieść pikantną jak imbir i słodką jak grzech!
Ginger to perfekcjonistka z obsesją na punkcie świąt. Odkąd obchodzi je wyłącznie w towarzystwie ojca, to na jej barkach spoczywa przypilnowanie, aby wszystko było idealnie, a żadna bombka na choince nie obróciła się ornamentem w złą stronę. W tym roku jednak wszystko się zmienia - na cały grudzień do jej małej rodziny ma dołączyć narzeczona ojca wraz ze swoim synem, Jasonem, o którym Ginger wiele słyszała. Szkoda, że nic dobrego.
Niepokorny i niedający się wpisać w żadne plany Jason wprowadzi w życiu Ginger prawdziwą rewolucję. Na drodze ich skomplikowanej i burzliwej relacji stoją jednak dwie przeszkody. Po pierwsze Jason i Ginger już wkrótce będą przybranym rodzeństwem. A po drugie okazuje się, że chłopak skrywa niejedną tajemnicę. W jakim celu tak naprawdę zjawił się w Huntley?
Anna Langner po raz kolejny udowadnia, że prezenty od losu mogą dostać wszyscy - nawet ci nieco niegrzeczni.
Nadęty szef, wspólny wyjazd poza miasto i mistyfikacja, która zmieni wszystko. Błażej ma trzydzieści pięć lat i życie godne pozazdroszczenia. Praca we własnej firmie mogłaby być rajem na ziemi, gdyby nie pewien denerwujący drobiazg. Martyna. Metr sześćdziesiąt pięć wzrostu, burza rudych włosów, za duża koszula w kratę. Ten drobiazg jest nieokrzesany. I wiecznie gada. I w dodatku nazywa go "szefuńciem". Kiedy gospodarstwo agroturystyczne ojca Martyny zaczyna podupadać, w jej rudej głowie rodzi się chytry plan. Musi tylko przekonać "szefuńcia", by pojechał z nią na kilka dni w rodzinne strony. To będzie trudne, bo Błażej jest typowym mieszczuchem. Martyna jednak nie spodziewa się, że jej sztywny, snobistyczny szef okaże się również gorącym mężczyzną, który rozpali nie tylko jej wyobraźnię.